Krym odgraża się Ukrainie. Człowiek Putina zapowiada atak na Kijów
To reakcja na słowa Ołeksija Arestowycza, doradcy ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który stwierdził, że Ukraina jest gotowa do ataków na Krym z użyciem broni dostarczonej przez USA "w razie potrzeby".
Cytowany w piątek przez rosyjską agencję TASS samozwańczy premier Republiki Autonomicznej Krymu Siergiej Aksionow stwierdził, że gdyby Ukraina naprawdę dokonała udanych uderzeń na Krym, władze w Kijowie ogłosiłby "peremohę", czyli zwycięstwo. – A Kijów byłby teraz usiany głębokimi kraterami (po bombach - red.) – dodał.
Aksionow, człowiek z przeszłością w mafii, który rządzi na Krymie z nadania Moskwy, powiedział również, że Ukraina "została już ostrzeżona" przed użyciem broni dostarczonej przez Stany Zjednoczone do uderzania w cele w Rosji.
Nowa broń od USA dla Ukrainy. Moskwa odpowiada
Prezydent USA Joe Biden poinformował w środę o zatwierdzeniu jedenastego pakietu wojskowego dla Ukrainy, zawierającego m.in. system artylerii rakietowej HIMARS, radary przeciwartyleryjskie, śmigłowce, amunicję oraz części do haubic M777, a także dodatkowe pociski przeciwpancerne Javelin i pojazdy opancerzone. Łączna wartość tego sprzętu to 700 mln dolarów.
Moskwa ostro skrytykowała decyzję USA o dostawie nowej broni i amunicji na Ukrainę, a Kreml oskarżył Waszyngton o "dolewanie oliwy do ognia".
– Uważamy, że Stany Zjednoczone celowo dolewają oliwy do ognia. USA oczywiście trzymają się linii, że będą walczyć z Rosją do ostatniego Ukraińca – powiedział w rozmowie z dziennikarzami rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Dodał, że Moskwa nie wierzy w zapewnienia ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego co do tego, że Kijów nie ma zamiaru używać amerykańskich systemów rakietowych dalekiego zasięgu do atakowania celów na terytorium Rosji.
Ostrzeżenie przed bezpośrednią konfrontacją Ameryki z Rosją
Wcześniej rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow powiedział państwowej agencji prasowej RIA Novosti, że Moskwa postrzega amerykańską pomoc wojskową dla Ukrainy "wyjątkowo negatywnie". Zapytany o perspektywę bezpośredniej konfrontacji między USA a Rosją Riabkow stwierdził, że "każda kontynuacja dostaw broni zwiększa takie ryzyko".
Wiceszef rosyjskiej dyplomacji obwinił Waszyngton o eskalację działań wojennych na Ukrainie, mówiąc: "USA nie robią nic w interesie znalezienia jakiegoś rozwiązania. Dokładnie tak samo było przez wiele lat przed rozpoczęciem specjalnej operacji wojskowej", jak Rosja nazywa inwazję na Ukrainę.
Wojna rosyjska-ukraińska trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r., kiedy upadły hitlerowskie Niemcy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że najtrudniejsza sytuacja panuje w Donbasie, gdzie codziennie ginie od 60 do 100 żołnierzy ukraińskich.